Skandaliczna wycinka w Puszczy Białowieskiej

Skandaliczna wycinka w Puszczy BiałowieskiejRozgorzał konflikt na linii ministertwo środowiska i Greenpeace. Organizacja zarzuca władzom państwowym, że wydane przez nie rozporządzenie skierowane do Lasów Państwowych dotyczące wycinki drzew, będzie miało destrukcyjne skutki dla środowiska naturalnego.

Ministerstwo kontruje, że wycinka jest konieczna, jednak w żadnym wypadku nie będzie zagrażała przyrodzie, tym bardziej, że limit dopuszczalnego pozyskiwania drewna z Puszczy Białowieskiej został ograniczony ze 100 tys. m kw. do 48 tys. m kw. rocznie. Co więcej wycinka ma być sanitarna, czyli prowadzona wyłącznie w celach ochronnych.

Na taką formę ochrony nie godzi się jednak Greenpeace. Zdaniem organizacji każda ingerencja w naturalne środowisko jest zbrodnią. Tym bardziej, jeśli ma być prowadzona na tak unikatowym obszarze jak Puszcza Białowieska. Dlatego też ekolodzy prowadzą stały monitoring drzew przeznaczonych do wycinki. Nie chcą doprowadzić do destrukcji tych dziewiczych terenów. Ich zdaniem aż 31 miejsc przeznaczonych do wycinki jest niedopuszczalne. Znajdują się bowiem na nich cenne przyrodniczo okazy – pozostałości naturalnych drzewostanów. Żyją tam także niektóre odmiany chrząszczy i dzięcioły, które podlegają ochronie.